Deszczyk…

Za moim oknem deszczyk dziś pada,
Tak się zaczyna deszczowa ballada.
Choć na świecie pochmurno jest,
Ja uwielbiam patrzeć na deszcz.

Spadają z nieba srebrne koraliki,
Mokną domy, łąki i chodniki.
To pewnie anioły spuszczają perły na ten świat cały,
Chcą, by choć trochę był doskonały.

Ten deszcz ma już zapach jesieni,
Nikt i nic już tego nie zmieni.
Rozłóżmy parasol kolorowy!
Niech nie pada nam na głowy.

A ja biegnę pośród ulewy,
Patrzę z zachwytem na zmoczone krzewy.
Mokry świat pachnie deszczem,
A ja wołam: – Padaj deszczu jeszcze!

Bibi