Mój Bałtyk…

Dziś zawitam nad me morze,
I odwiedzę tam Niechorze.
Wioskę pięknie malowaną,
Od lat wszystkim dobrze znaną.

Znów zobaczę gniew Bałtyku,
Choć z tym lepiej nie mieć styku.
Gdy wyruszasz w rejs mój drogi,
Lepiej zejdź mu zawsze z drogi.

Tęsknisz za tym szumem wody?
Ona doda nam urody.
Jod dostarczy też o blasku,
Gdy organizm jest w potrzasku.

A te mewy, piękne panie,
Zawsze mają tu zebranie.
Zaczną latać, krzyczeć, gadać,
Przy turystach lubią siadać.

Gdy popłynę po przygodę,
I gdy kompas wskaże drogę.
Znowu krzyknę: – Ahoj kapitanie!
Dziś jest morza powitanie.

Te bajkowe zachody słońca,
One nigdy nie mają końca.
Kocham tam być w burzę czy pogodę,
Znaleźć bursztyn za nagrodę.

Szum fal bardzo uspokaja,
Moje zmysły do pomysłów nastraja.
Morze woła mnie siebie,
Mój Bałtyku, tak tęskno mi bez Ciebie.

Jeśli kochasz zapach morza,
Pojedź ze mną do Niechorza!
Tam zapomnisz wszystkie smutki,
Każdy problem wyda się malutki.


Bibi