Mały Książę postanowił też odwiedzić planetę 331, którą zamieszkiwała Damulka. Zaraz po wylądowaniu jego oczom ukazała się kobieta biegająca pomiędzy szafą a toaletką. Szafa wypełniona była po brzegi ubraniami w różnych kolorach. Na toaletce z ogromnym lustrem stały flakoniki i leżało mnóstwo różnych drobiazgów. Stał też przedziwny stojaczek z naszyjnikami i bransoletkami. W pokoju wisiały wielkie lustra i stały krzesła, na których były porozkładane kolejne ubrania.
-Dzień dobry – powiedział śmiało Mały Książę.
Jednak Damulka zdawała się go nie widzieć ani nie słyszeć.
-Dzień dobry- powtórzył głośniej.
-Nie lubię niespodziewanych gości – powiedziała zdenerwowana kobieta.
-Dlaczego? – spytał zawstydzony.
-Nie mam czasu się wtedy przygotować i odpowiednio zaprezentować. Tak jak teraz. Jeszcze nie zdecydowałam, w co się ubrać ani nie zrobiłam makijażu. Nie mogę się tak pokazywać ludziom.
-Przecież tyle tu ubrań. Wystarczy wyjąć z szafy i po prostu się ubrać. Nie szkoda pani na to czasu? Jest tyle innych ciekawszych rzeczy do robienia.
-A co może być przyjemniejszego od dobierania ubrań i ozdób, strojenia się i wysłuchiwania komplementów?
-Może na przykład pokazałaby mi pani swoją planetę? Widziałem w ogródku piękne kwiaty. Musiała się pani przy nich napracować- stwierdził Mały Książę.
-Nie mogę wyjść na zewnątrz. Wieje wiatr, a ja mam już ułożoną fryzurę. Jeszcze mi ją rozwieje! Przy kwiatach nigdy nie pracuję, bo mogłabym połamać paznokcie i uszkodzić lakier. O, spójrz jakie piękne! – powiedziała prezentując mu swoje dłonie.
-Dlaczego tak bardzo pani zależy, aby wyglądać perfekcyjnie pięknie, a nie dostrzega pani piękna swojej planety? – spytał, zupełnie tego nie rozumiejąc.
-Kocham piękno, ale na sobie. Chcę, aby ludzie mnie podziwiali i uwielbiali – rzekła zadufana w sobie kobieta.
-Ludzie nie będą pani uwielbiać za wygląd – stwierdził Mały Książe i dodał: – Co według pani jest ważniejsze, wygląd czy zachowanie?
-Możesz nie zadawać tylu pytań? Irytuje mnie to. Nie mam czasu ani ochoty się nad tym zastanawiać- powiedziała zdenerwowana Damulka.
– Idź już sobie, nie przeszkadzaj- zakończyła podniesionym głosem.
-Do widzenia. Nie chciałem być niegrzeczny- odparł Mały Książę i postanowił opuścić planetę.
Lecąc dalej, zastanawiał się, czy Damulka będzie przez kogoś lubiana, czy coś w życiu osiągnie, czy zmieni swoje podejście do siebie, czy może będzie samotna.
Nikola Jabłońska, klasa VII c