Jesienny liść…

W słońcu pięknie zamigotał,
Tańczył długo i chichotał.
Jego barwa kolorowa,
Zawróciła wszystkim w głowach.

Wiatr go uniósł hen do góry,
Poszybował ponad chmury.
Z góry obserwuje las,
Wie, że to jest jego czas.

Może spadnie gdzieś daleko,
Gdzieś za morzem, górą, rzeką.
Będzie tańczył pomalutku,
Nucąc piosnkę po cichutku.

Kiedy spadnie już na ziemię,
Myśli sobie – Wszystko zmienię.
– Będę domkiem dziś dla jeża,
Jutro – kocem nietoperza!

Takie listek ma marzenia,
A są wszystkie do spełnienia.
Choć jest wątły i malutki,
To przegania wszystkie smutki.

Listek jesień wciąż ubiera,
Lepiej niż u jubilera.
Cała w złocie i czerwieni,
– Ach! Jak to się pięknie mieni.

Bibi