Mały Książę z wizytą u Damulki

Siódmą planetę odwiedzoną przez Małego Księcia zamieszkiwała Damulka. Choć na tej planecie gościł dość długo, nie zapamiętał wizyty zbyt dobrze.

-Dzień Dobry!- powiedział uprzejmie Mały Książę- Dlaczego pani się tak stroi?

-Stroję się po to, aby być piękną- odpowiedziała po chwili dama i rzuciła na chłopca stertę różnych ubrań- Patrz na to! To jest najlepsza kurtka, jaką widziałam! Och… Nie przejmuj się, zaraz coś dla Ciebie znajdę.

-Nie trzeba!- odpowiedział Mały Książę, próbując wydostać się ze sterty ciuchów- Ja się nie stroję.

-Nie ma sprawy! Już coś znalazłam!- i zrzuciła na niego kolejna stertę ubrań, próbując wyciągnąć jakiś nowy strój.

-Jak pani się to wszystko mieści?- zapytał Mały Książę, który nigdy nie pozostawiał raz zadanego pytania – Przecież to nie są pani rozmiary.

-Dobre pytanie- wydyszała Damulka po długich poszukiwaniach stroju dla przybysza- Te stroje pokazują się, gdy ktoś nowy tu przybędzie. Trochę dalej mam jeszcze większą szafę ubrań! Jak chcesz, mogę Ci ją pokazać.

 -Nie, dziękuję, ja chyba będę musiał iść- cofnął się Mały Książę z nadzieją, że uda mu się uciec.

-Jak chcesz- jęknęła Damulka- Nikt nie poświęca mi chwili uwagi!- zaczęła szlochać.

-Przecież na tej planecie jest tylko Pani!- Zdziwił się Mały Książę.

-Właśnie- powiedziała przez łzy- nikt ze mną nie został!- i zaniosła się jeszcze większym płaczem. Przestała zwracać uwagę na chłopca i pogrążyła się w rozpaczy.

Po chwili Mały Książę odszedł bez słowa.

„Dorośli są naprawdę dziwni”- pomyślał, odchodząc.

Aleksandra Kamińska, klasa VII c